PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34210}

Dzieci Diuny

Children of Dune
7,0 3 071
ocen
7,0 10 1 3071
Dzieci Diuny
powrót do forum serialu Dzieci Diuny

Moim zdaniem, poloniści popełnili pewien błąd przy adaptacji tego filmu na nasz język. Tłumaczenie Jerzego Łozińskiego (np. destylozony, wolanie, laserobimy) wydaje mi się w pewnym stopniu obce. Użycie tłumaczenia Marka Mastalerza (Fremeni, filtrfraki, rusznice laserowe) jest dla mnie jakoś bardziej swojskie i bardziej pasujące pod klimat grupy.

ocenił(a) serial na 8
ziomallo1

Zgadzam się tłumaczenie Marka Mastalerza jest znacznie od Łozińskiego i pozatym dużo częściej używane przez fanów książki.

jetli22

ogólnie moim zdaniem wydawnicstwo zysk i ska ma takie dziwne upodobania do upiększania tłumaczenia. Tak było z Diuną, tak samo i z Władcą Pierścieni - dla przykładu w zyskowskiej wersji na krasnoludy wołali krzaty, na Sama Gamgee - Sam Gamlis, na na Merry'ego - Rady (sic!!) na Rivendell - Tajar a Obieżyświat ochrzczony został Łazikiem....no ja nie wiem ale z mojego punktu widzenia to jest śmieszne :P

Pierwszą część Diuny czytałem wydawnicstwa Fantom Press bodajże (już nie pamiętam), poźniej cały cykl zyskowski a na końcu po angielsku - pierwsze wydanie najbliższe było oryginałowi imo

Pozdrawiam

ziomallo1

nie jestem pewna ale chyba poprawnym tlumaczeniem jest tłumaczenie Marka Marszała, a nie Mstalerza, co do wydawnictw ja czytałam Iskry Warszawa, jest wg mnie najlepsze

AskaKaz

Nie wiem, czy poprawnym, nie znam oryginału, ale najlepszym dla mnie jest tłumaczenie Marka Marszała dla wyd. ISKRY i pierwszego tomu całości (6 ksiąg) dla PHANTOM PRESS. Pozostałe tomy tłumaczyli Maria Grabska i Marek Mastalerz.

geralt_z

Trzeba dodać, że pozostali tłumacze trzymali się kanonu wyznaczonego przez Marszała... wydanie Phantom Press jest chyba bardziej Marszałowe niż tłumaczenie pozostałych tomów przez Marszała dla Rebisu po 2000.

ocenił(a) serial na 9
ziomallo1

Są różne tłumaczenia filmu w zależności od emitującego.

Osobiście wolę czerwie i filtrfraki.

ArchieIl

Sorry, że odświeżam stary temat, ale mam to samo - jak już się przyzwyczaję do nazywania osób/rzeczy/krain przez jednego tłumacza, to za cholerę nie umiem się przestawić. I zgadzam się z ziomallo1, że filtrfraki czy rusznice laserowe lepiej brzmią niż jakieś destylozony czy laserobimy [btw skąd ten gość to wytrzasnął?
Czyżby zbyt fuża dawka kawy przyprawowej ;) ]
Pamiętam w erze wypożyczalni VHS krążyło dużo filmów z legendarnym już lektorem - T. Knapikiem, często w tłumaczeniu Elżbiety Gałązki-Salomon
(choćby pierwsze filmy Tarantino). Było tam pełno pomyłek, ogólnie chociaż uwielbiam pana Knapika, to myli się dość często, co wynika z tego, że nie przewija po milion razy danej kwestii, tylko jedzie "z punktu". Niektórym to się nie podoba, tak samo jak tłumaczenie nie do końca zgodne z oryginałem, ale dzięki temu powstały te legendarne sceny z tekstami, które były przez fanów wykuwane na blachę (włącznie z przejęzyczeniami, czy jakimś zagięciem na taśmie).
Dzisiejsze pokolenia tego ani nie rozumie, ani nie ma okazji zobaczyć choćby "Pulp Fiction" w tamtej wersji (Chyba, że ostro poszuka i znajdzie jjakiegoś maniaka, który zbiera VHS-y.
Pamiętam jak Pulp Fiction zostało wyemitowane chyba w TVP1 i ci, którzy wcześniej nie widzieli wersji VHS na drugi dzień w szkole wyskakiwali z hasłami:
"ale nas naciąłeś, zero fajnych tekstów, zresztą film jakiś nudny i pomieszany"...
Dopiero gdy sam dorwałem kopię nagraną od kogoś wtedy z TV przekonałem się jak wykastrowany został ten film. Oczywiście mjały lata, zmieniały się nośniki, TV też. Wyszło kilka kilejnych tłumaczeń, nawet E.Gałązka-Salomon wypuściła inne, już nie tak "szalone" tłumaczenie, ale też nie taki paździerz jaki wtedy wyemitowało TVP.
Znowu się rozpisałem, ale mam taki mały apel: jeżeli znalazłeś w piwnicy/strychu jakieś stare kasety VHS nie wyrzucaj ich - czasami są na nich niezłe perełki, a jak nie masz magnetowidu/odtwarzacza to zawsze możesz je komuś dać, lub sprzedać za symboliczną opłatę - pomagajmy sobie nawzajem.

PS: Ostatnio słucham Diuny w audiobooku i nazwy przedmiotów itp są poprawne, chociaż zamiast "filtrfrak" lektor czyta "filtrak". Może zmianę ktoś wymyślił po to, żeby ten sprzęt nie kojarzył się z frakiem, który jest zakładany na wyjątkowe okazje, a nie jako strój użytkowy, umożliwiający przeżycie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones